"Raje utracone" - to pierwszy tom cyklu Podróż przez czas. To wyjątkowa książka i pięknie napisana. Choć przyznam się, że po pierwszych stronach będzie ona trudna do zrozumienia. Ale to chyba tylko tak prolog na mnie wpłynął. Potem zaczęła się przepiękna historia o życiu, o miłości.
Poznajemy Noama, kiedy budzi się on w jaskini w obecnych czasach. To jego kolejne obudzenie, kolejne życie. Jest on nieśmiertelny. Ale początkowo nie wyjaśnia tego jak to się stało. Musimy długo czekać, żeby się dowiedzieć co się stało i jak, że został osobą nieśmiertelną.
Noam budzi się w Libanie i musi jakoś zacząć żyć ponownie, ma to szczęście, że zna wiele języków i umie się dopasować. Ale każdy nowy wiek w którym się znajduje sprawia, że musi się przyzwyczaić.
Tak naprawdę ilość w nowym świecie, w naszym świecie jest bardzo mała, to tylko może z cztery rozdziały. Autor bardziej skupia się na świecie i dorastaniu Noama, gdy ten był jeszcze śmiertelnikiem.
Jak to brzmi - śmiertelnik...
Ale taka jest prawda.
Noam w czasach młodości żył w czasach neolitu. To czasy gdy ludzie mieszkali w bardzo małych osadach, ale w tych osadach mieli swojego przywódcę. W tej książce jest nim ojciec Noama. Są też osoby, które zajmują się roślinami, leczeniem, zwierzętami. Ale to dopiero jakby początki oswajania np psów.
Ta książka pozwala nam poznać czasy epoki kamienia. Jak radzili sobie ludzie, jak żyli, jak wyglądało zakładanie rodziny i czy było związane z miłością czy bardziej jaka rodzina by pasowała. To czasy gdzie byli również Łowcy, ludzie którzy nie mieszkali w osadach, ale w lesie i często napadali na osadników, aby ukraść zwierzęta lub jedzenie.
To też czasy, gdzie mimo wszystko przywiązanie i miłość do drugiej osoby dawała poczucie bezpieczeństwa. Ludzie nie mieli dużo, ale byli szczęśliwi.
Autor stworzył piękną historię, która może oczarować i czytając ją chce się więcej. Poznanie ludzi z tamtego okresu i to jak sobie radzili jest fascynująca. A nie była to sielanka, czasami deszcze, zima, po prostu warunki atmosferyczne sprawiały, że były problemy z miejscem gdzie żyć. Czasami to też walka o bycie przywódcą w osadzie, bo każdy by chciał być tym najważniejszym.
Ale koniec został tak zrobiony, że było wiadomo, że kolejny tom będzie. Mam to szczęście, że mam od razu dwa tomy, więc nie widzę zakończenia jednego, tylko płynnie przechodzę dalej.
Polecam
Poniższa notka od wydawcy
Noam ma niezwykłą moc – jest nieśmiertelny. To jego dar i przekleństwo. Pamięta czasy, gdy rodził się nasz świat. Gdy wszystko było pierwsze: delikatny dotyk kory na policzku, zapierająca dech pogoń za zwierzyną, tajemniczy szum Jeziora, miłość, zdrada… A teraz?
Wszystko zaczyna się, gdy na jego drodze pojawia się piękna Nura. Ojciec, którego podziwiał, okazuje się skrywać mroczną stronę. Nic nie jest takie, jakie się wydawało, a Noam staje przed trudnym wyborem.
Tymczasem do wioski docierają niepokojące wieści: Jezioro, którego życiodajne wody zasilają okolicę, zaczyna wzbierać, zwiastując katastrofę…
*
Najnowsza powieść Érica-Emmanuela Schmitta przenosi nas do początków cywilizacji. Tak odległych, że spowija je gęsta mgła mitów i legend. A jednak zmagania Noama i Nury – którzy muszą stawić czoła końcowi świata, jaki znają – dzisiaj, u progu katastrofy klimatycznej, wyglądają niepokojąco aktualnie. Przyszłość odbija się tu w przeszłości niczym w tafli Jeziora.
Raje utracone to pierwszy tom serii, w której Schmitt, na wzór wielkich encyklopedystów, odmalowuje monumentalną panoramę losów świata. Pokazuje, że historie, które sobie opowiadamy, najwięcej mówią o nas samych. A nasze „raje utracone” to tak naprawdę dawne złudzenia – i lepiej je porzucić, by wziąć odpowiedzialność za to, co przyniesie jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz