czwartek, 3 grudnia 2020

Hanna Cygler - "Złodziejki książek"

 



Czy napisanie książki jest proste? Pewnie wiele osób powie, że tak. Bo czym jest napisać jakąś tam historię, ale czy na pewno? Oczywiście są osoby, które raz, dwa i napiszą książkę, ale są też osoby, którym to dłużej schodzi. Tak samo jest z napisaniem recenzji. Przy nowych książkach, które czytam zawsze muszę się starać napisać tak, żeby nie zdradzić całej historii, bo przecież to ma być recenzja a nie streszczenie. Z drugiej strony muszę wiernie napisać czy książka jest dobra i czy warto ją przeczytać, ale żeby nie napisać wszystkiego i zostawić jakąś tajemnicę dla czytelników. Gdy czytam starą książkę to piszę bardziej streszczenie, przy nowej staram się opisać początek i troszkę środka. Tak aby zachęcić, ale nie opowiedzieć wszystkiego od razu. 


Książkę "Złodziejki książek" dostałam od wydawnictwa REBIS. To moja pierwsza książka świąteczna jaką dostałam w swoim życiu do recenzji. Bardzo się cieszę z tego, bo kocham świąteczne książki. Co widać na moim blogu, oraz to zobaczycie w najbliższym czasie.


Ta książka pokazuje życie popularnych autorek z Polski. Jedne potrafią napisać 13 książek w ciągu roku, a inne piszą jedną co rok, co dwa lata. To wszystko zależy od życia, które toczy się obok nas.

Autorka w książce skupia się na życiu dwóch pisarek i jednej agentce, redaktorce.

Maria Teresa, Elwira i Jagna to główne bohaterki książki, są również poboczne postacie, które sprawiają, że całość jest idealna. To książka gdzie można się popłakać ze wzruszenia lub śmiechu. 

Pierwszą kobietą, którą poznajemy jest Elwira, która żyje z pisania kryminałów. Po powrocie z wakacji jedzie prosto do Krakowa na targi książek, obawia się, że jest spóźniona, więc wszystko robi w pośpiechu. Ale musi uważać, bo ważny dla niej jest wygląd. Idealna fryzura, płaszcz z kaszmiru, drogie szpili to jest coś co dla niej liczy się i na co patrzy. Wie jak wygląda i robi wszystko aby być idealną, nie ważne za jaką cenę. Niestety wygląd na targach jej nie pomógł, bo fani zaczęli ją oskarżać, że zabiła kota. Zemdlała i musiała mieć kilka dni przymusowych urlopu. Ale te dni nic nie dały, bo ktoś robił wszystko, żeby jej zaszkodzić, więc wydawnictwo ma plan na następny rok ma wydać książkę świąteczną. To zawsze dobry pomysł, aby ocieplić wizerunek aktora. Pomysł dobry, ale co z napisaniem? To już nie takie łatwe. 

Kolejną kobietą jest Maria Teresa, która ma problem, żeby dojść do czasów sprzed roku. Wykłada na uniwersytecie i pisze powieści osadzone w czasach historycznych. Mimo, że ludzie kochają jej książki to ona nie za bardzo siebie już. Przestaje dbać o siebie, o swój wygląd, ubrania. W momencie gdy ją poznajemy, ma wiele problemów i to nie tylko w rodzinie. Teraz gdy chcą, aby powstał na podstawie jej powieści serial, musi znów wrócić do serii o Wilanowie i napisać kolejną ze świętami w tle. Niestety jedna wiadomość sprawia, że musi to zrobić. Na szczęście ma przyjaciół w tym Anetę Saboń pisarkę z którą pisze na facebooku, ale czy to naprawdę przyjaciółka?

Trzecią główną bohaterką jest Jagna, dziewczyna przed 30 r.ż. która zostawiła rodzinę, chłopaka i wyjechała do Warszawy. Tam zaczęła nowe życie jako redaktorka w wydawnictwie i reprezentuje Marię Teresę. Jej znak rozpoznawczy to peruka, ma ich dużo i najlepiej się w nich czuje. Od kilku miesięcy ma asystenta Błażeja i nie mogą się dogadać, ale możliwość spotkania i poznania reżyseria serialu o Wilanowie, daje jej nadzieję na lepsze jutro. Tylko czy reżyser to ten człowiek? 


W tej książce nie ma typowych świąt, tego czasu, ubierania choinki i dawaniu prezentów. Czas rozłożony jest na ponad rok i to ma urok. Nie ma szybkiego zakochania i żyli długo i szczęśliwie, pokazane jest to normalnie, jest czas na pierwszą randkę, pocałunek, urodziny, spotkania, wyjazdy i pracę. Wszystko działa powoli i jest rozłożone w czasie. To jest świetne. 

Książkę naprawdę dobrze się czyta i jest bardzo ciekawa. Naprawdę bardzo. Jest w niej miłość, przyjaźń, rodzina i ciekawe wątki. Gdy zacznie się czytać, to chce się więcej i więcej. Ja przeczytałam ją w dwa wieczory, w czym drugi do 2 w nocy. A to już coś, bo bardzo dawno nie zarwałam nocy na jakąś książkę.

Polecam idealna książka na początek grudnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz