wtorek, 3 stycznia 2023

Richard Paul Evans - "Listy Noel"

 



Paul Richard Evans to autor do którego mam wielki sentyment. Uwielbiam go, ale jeśli chodzi o książki to nie zawsze są one na tym samym poziomie. W ostatnich latach wychodzą jego jedynie świąteczne opowieści. Czasami mam wrażenie, że z roku na rok są co raz krótsze. Co raz mniej tekstu jest w nich, ale i tak je kupuję. 

W tym roku książka jest na plus, muszę przyznać, że mi się podobała. To książka na dwa wieczory, raz i dwa i przeczytana. Ciekawa historia i główna postać. Motyw śmierci, smutku i złości, która od nastoletnich lat narasta i jaki ma wpływ na życie głównej bohaterki.

Dziś ta główna bohaterka ma ponad 30 lat i jest redaktorką w wydawnictwie, ma pod sobą asystentkę i kilka autorów, z którymi współpracuje. 

Pewnego dnia wraca do swojej miejscowości aby porozmawiać z ojcem, niestety po wylądowaniu dowiaduje się, że jej ojciec nie żyje, że zmarł ze względu na chorobę.

Historia Noel jest smutna, śmierć jej matki i niedomówienia z czasów nastoletnich z tym związanych sprawia, że przestaje rozmawiać z ojcem. Nie zaprasza go nawet na własny ślub, ta złość bardzo się kumuluje i ma tego konsekwencję.

Zwłaszcza jak po przyjeździe do domu powoli dowiaduje się o wielu różnych rzeczach. Wtedy zaczyna inaczej myśleć, ale niestety na wiele rzeczy jest już zbyt późno.

Jak to zwykle bywa w książkach Evansa, główna bohaterka dosyć szybko poznaje miłość.

Dosyć trudno mi pisać coś o tej książce tak aby nie spojlerować. 

Więc nie będę tego robić.

Zachęcam do przeczytania książki i należy przygotować paczkę chusteczek na koniec :)

Polecam



Poniższa notka od wydawcy

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz