Muszę się przyznać, że kupiłam książkę nie czytając nawet o czym jest. Tytuł mnie bardzo zachęcił, zwłaszcza, że mam kubek z takim napisem. Duet idealny, prawda?
Książka opowiada o ludziach, którzy kochają książki i zajmują się nimi na co dzień. Może nie piszą jej sami, ale są pomocni przy ich wydaniu.
Nora jest agentką literacką, jest rekinem w swojej dziedzinie, jest dobra i twarda, mimo swojego młodego wieku trzydziestu dwóch lat. Jest inteligentna, ale sama siebie określa jako tą wredną kobietą, od której uciekają mężczyźni. W tym wieku już czterech mężczyzn porzuciło ją dla młodszej, małomiasteczkowej dziewczyny. Zastanawia się co robi źle, ale z drugiej strony to co robi w życiu jest też ukłonem względem młodszej siostry. Po śmierci matki mając dwadzieścia lat, musiała zająć się szesnastoletnią siostrą. Nie wierzy w romantyzm, ale kocha czytać i zna się na książkach i ludziach.
Charlie jest wydawcą, wyszukuje książki, które mogą być bestselerami. Jest dobry w tym co robi, pewny siebie i również ma coś z rekina. Przeważnie wie, która książka będzie sprzedawana, ale raz nie poznał takiej perełki. I teraz Nora mu o tym przypomina.
Zwłaszcza przypomina mu o tym gdy spotykają się niespodziewanie w małym miasteczku, gdzie Nora z siostrą spędzają wakacje. No może nie są to 100% wakacje, bo Nora do 17 pracuje, ale odpoczywają i mają plan co zrobić na wakacje. Jakie rzeczy zobaczyć czy też spełnić (mają listę np kupno koszuli w kratkę)
Okazuje się, że Charlie pochodzi z tego miasteczka i drogi jego i Nory co chwilę się krzyżują. W pewnym momencie nawet muszą razem pracować na redagowaniem książki klientki Nory. Ich wspólne momenty, pisanie wiadomości do siebie, spotkania sprawiają, że iskry aż latają w powietrzu. Tylko czy jest to pożądanie, czy może coś większego?
Czas spędzony w tym małym miasteczku sprawia, że siostry zbliżają się do siebie i cieszą się życiem. Libby robi bardzo dużo, aby Nora pokochała takie spokojne życie na wsi i co najważniejsze chciałaby aby zakochała się w kimś miejscowym.
Ale czy Nora pokocha życie na wsi, czy też znajdzie miłość wśród miejscowych to już musicie sami przeczytać.
Dla mnie ta książka jest wyjątkowa. Jest o książkach, o ludziach którzy czytają. I to jest fajne. Jest to też książka o miłości siostrzanej, o stracie matki i miłości romantycznej.
To książka, gdzie sama autorka mówi, że kocha filmy Hallmarku, czyli proste historie miłości, gdzie miłość szybko się zaczyna, jest pełna pożądania i zawsze coś stawało im na przeszkodzie, aby na koniec być razem. Przeważnie są to proste historie.
Ale ta książka, która wydaje się nam prosta, nie jest taka łatwa. Jest wyjątkowa i bardzo dobrze się ją czyta. Ma w sobie magię i miłość. To fajnie, że pokazujemy jak siostry żyją po śmierci matki, jak sobie radzą i z czego no rezygnują. To jest świetne.
Fajne jest też pokazanie jak pierwsze spotkanie dwóch osób, które wcześniej np dostały złe wiadomości, sprawia jaki mają później stosunek do siebie. Jak to może wpłynąć na ich relacje i dopiero otworzenie się z prawdą sprawi, że coś zmieniają, że dostrzegają, że są inni. To mi się podobało.
Książka jest świetna
polecam
Poniższa notka od wydawcy
Jedno lato. Dwoje rywali. I zwrot akcji, którego nikt się nie spodziewał.
Nora jest bezwzględną agentką literacką. Książki to całe jej życie.
Charlie jest wydawcą z talentem do wyszukiwania bestsellerów. I największym rywalem Nory.
Nora wyjeżdża na urlop do Sunshine Falls – małego miasteczka rodem z romansów. Na miejscu, zamiast spędzać czas na piknikach na łące, spotykać się z seksownym drwalem, przystojnym lekarzem lub uroczym barmanem, wciąż wpada na… Charliego.
Byłoby to całkiem miłe, gdyby nie fakt, że wpadali na siebie już wiele razy wcześniej i te spotkania nigdy nie kończyły się dobrze.
Czy połączy ich coś więcej niż miłość do książek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz