wtorek, 9 marca 2021

Agata Kołakowska - "Szczęście na miarę"


 


Książkę przeczytałam jakieś dwa tygodnie temu, ale zanim udało mi się usiąść i napisać o niej, to trochę mija tego czasu. I to nie dlatego, że książka była zła, czy coś w tym stylu, po prostu nie miałam czasu.

To co najlepiej określa czy książka jest dobra to czas czytania. Im mniej dni, godzin na to potrzebuje to oznacza, że książka jest dobra.

A tutaj ile czytałam?

Całą noc.

Jedna noc wystarczyła, żeby ją przeczytać. Książka była tak ciekawa i wciągająca, że wręcz musiałam ją skończyć. Nie było możliwości od niej oderwać wzroku. Chciałam i potrzebowałam więcej i więcej. Byłam bardzo ciekawa co będzie dalej i jak to zostanie opowiedziane.

Ta książka była cudowna i piękna. 

Wszystko tutaj związane jest z suknią. Ale nie taką zwykłą ze sklepu, tu chodzi o sukienkę szytą na miarę. Dobry, chociaż znany tylko ludziom w małym gronie krawiec Leonardo i jego wizja kobiet sprawiają, że kobieta błyszczy w nawet najprostszej sukience.

To on potrafi dopasować kolor, fason i szycie tak aby kobieta błyszczała, a jeśli kobieta poczuje się piękna to ten blask widzą wszyscy.

Na jednej stronie książki jest piękne zdanie:

 - "Trzeba też pamiętać, że kobieta, kupując sukienkę , kupuje coś jeszcze - podkreśliła Małgorzata.

- Co takiego?

-Nadzieję. Choćby na udany wieczór albo na zwrócenie uwagi obiektu swoich uczuć. Taki zakup to ufność w realizacji planów i skrytych marzeń."

I to jest prawda. W tej książce każda kobieta ubierając się w sukienki projektu Leonarda wygląda i czuje się boginią. 

Sukienki te mają też w sobie pewną tajemnicę, skrywają nadzieję i marzenia. Te marzenie jest znane tylko im i te marzenia się spełniają. Ale czy po spełnieniu te marzenie będzie tak warte jak myśleliśmy? To już zależy od kobiet. 

Dagna, która jest reporterką nie wierzy w magiczną moc sukienek i tak naprawdę szukając jakiegoś materiału do gazety, chce to sprawdzić. Uważa, że Leonardo nabiera kobiety i na ich marzeniach chce zbić majątek. Próbuje to sprawdzić i sama zamawia u niego sukienkę.

Ale czy naprawdę uda jej się pogrążyć Leonardo? A może ma jakiś plan, albo też inaczej. Co ją skłoniło, żeby pokazać, że ten człowiek nabiera kobiety. 

W tej książce poznajemy historie kilku osób. Są w różnym wieku, są inni i każdy ma swoją historię. Czasami to zawód miłosny, czasami jedna rzecz wiele lat temu zmieniła życie ich po dzień dzisiejszy. Ta książka pokazuje miłość. Pokazuje, że czasami nasze uczucia się zmieniają, a czasami są takie same od pięćdziesięciu lat. I to jest piękne. 

To była moja pierwsza przygoda z autorką i jestem pod wrażeniem tego jak pisze. Wszystko jest przemyślane, dokładnie opisane i przede wszystkim porusza duszę i serce.

Ta książka tak naprawdę jest nadzieją. Nadzieją na przyszłość, na miłość, na lepsze jutro. Ale o co ważne  to trzeba w to wierzyć i też pamiętać, że nie zmieni się to w jeden dzień, ale czasami mogą minąć lata.

Polecam!!!


Poniższa notka od wydawcy:

Jak się czujesz, wkładając ulubioną sukienkę? Na co wtedy liczysz? Za czym tęsknisz? Być może za tym samym, co klientki pracowni krawieckiej Leonarda Kittaya.

Najlepsze materiały i doskonałe wykonanie to znaki firmowe niewielkiego zakładu mieszczącego się w kamienicy na Staromiejskiej. Ale to miejsce wyróżnia się czymś jeszcze. Czymś, czego nie da się kupić nigdzie indziej.

Dzięki niemu spełniają się najskrytsze marzenia.

Wyhaftowane kryją się w zamówionych sukienkach. Aby się ziściły, marzycielce wolno polecić pracownię wyłącznie jednej kobiecie. Być może w tym właśnie tkwi przyczyna kłopotów finansowych właściciela?

On, w przeciwieństwie do swoich klientek, nie wierzy w magiczną moc kreacji. Choć daje nadzieję innym, podchodzi do stworzonej przez siebie legendy z dystansem. Dlaczego? Przyczyną jest niespełniona miłość. Leonard pogodził się z losem, lecz nigdy nie przestał kochać.

Niebawem do jego drzwi zapuka Dagna, dziennikarka lokalnej gazety, zwabiona opowieściami przyjaciółki. Uważa, że krawiec jest pospolitym oszustem, który żeruje na kobiecej naiwności i postanawia napisać o tym artykuł. Żeby jednak zrobić to rzetelnie, musi zebrać jak najwięcej informacji. Najlepszym sposobem na wysondowanie tematu wydaje się zamówienie sukienki…

Jakie jest marzenie Dagny? Co się wydarzy po publikacji tekstu? Czy zwykła sukienka potrafi odmienić życie? Czy zawsze na dobre?

"Szczęście na miarę" to historia, która kładzie się ciepłem na sercu. Opowiada o życiowych wyborach, pragnieniach i tęsknotach. Lecz przede wszystkim o miłości, która potrafi trwać - mimo wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz