Bardzo dużo osób polecało książkę Rebecci Serle. Kupiłam ją, przeczytałam i zakochałam się. To piękna książka, w której nie wszystko jest takie jakie myślimy, że powinno być. Czy jest możliwe, że to co jest pewne i według planu takie będzie? A może jakaś jedna sytuacja sprawi, że poukładane życie się zmieni.
Główną bohaterką jest Dannie Kohan, która swoje życie ułożyła wg planu:
- dwadzieścia cztery miesiące - tyle miesięcy trzeba się z kimś spotykać zanim się z kimś zamieszka
- dwadzieścia osiem - tyle lat, aby się zaręczyć
- trzydzieści - tyle lat aby wziąć ślub
Dannie uważa, że trzeba żyć wg liczb.
Mając 28 lat i miesiąc dostaje możliwość pójść na rozmowę o pracę do kancelarii o której marzyła całe życie, w tym samym dniu, czyli 15 grudzień 2020 roku David oświadcza się jej w jednej z najlepszych restauracji w NY. To jest idealny dzień, dzień z jej marzeń. Ma 28 lat i perspektywę małżeństwa i pracy. Wszystko się zmienia gdy zasypia na kanapie i budzi się w innym miejscu i czasie. A dokładnie w 2025 - jest w innym mieszkaniu, w innym łóżku, z innym mężczyzną i ma inny pierścionkiem zaręczynowy na palcu.
Czy to jest sen? A może to przyszłość?
To musi być sen, ale lepiej nie wspominać o tym nikomu. Nawet narzeczonemu czy też najlepszej przyjaciółce. I jedyna osoba, która usłyszała o tym to psychoterapeutka.
Mijają cztery lata od zaręczyn i Dannie nadal jest zaręczona z Davidem, niestety ślub jest przekładany. Nie został zawarty w 30 urodziny, bo zawsze było coś innego. Początkowo często myślała o śnie i o mężczyźnie ze snu, ale potem powoli zaczęła o nim zapominać, uznając to za sen. Dannie nadal pracuje w miejscu marzeń i pnie się powoli do góry. Ma to coś wg szefa i widać, że dziewczyna kocha pracę.
To co mi się podoba w jej pracy to pokazanie jak wygląda praca w NY. To nie są godziny od 8 do 16 tylko bardziej od 8 do 20. Człowiek w NY pracuje po godzinach, w weekendy i nikt się nie skarży. To nie jest coś co było w serialu Friends, że cały czas w kawiarni, to praca jest najważniejsza. To mi się podobało, że dla bohaterki kancelaria była ważna.
Po jakiś 4 latach od zaręczyn Dannie i David idą na podwójną randkę z Bellą i jej miłością życia. Będąc pod restauracją dziewczyna spotyka mężczyznę ze snu. Co będzie dalej? To trzeba przeczytać, ale to co ważne w tej książce to miłość. Może nie miłość kobiety i mężczyzny, ale miłość przyjaciół, wzajemne wsparcie, przyjaźń i bycie na dobre i złe.
To piękna książka, gdzie pod koniec się popłakałam. Niby cały czas mamy przemyślenia bohaterki na temat tego snu, ale wszystko sprowadza się tak naprawdę do przyjaźni. To ona jest tutaj najważniejsza i tak powinno być. Owszem miłość, związek są ważne, ale życie bez przyjaciół jest ubogie. To przyjaciele dają siłę i nadzieję.
Poniżej wiersz, który jest w książce;
"Jest taki fragment lądu
za morzem, za niebiem.
Za wysokimi górkami,
niskimi pagórkami.
Długi pas soczystej zieleni,
ciągnący się aż po widnokrąg.
Byłam tam. Z tobą.
Niezbyt duży, lecz i nie mały.
Może dałoby się na nim zmieścić dom,
ale nigdy nie przyszło nam to do głowy.
Po co stawiać dom?
Przecież już tam mieszkamy.
Gdy zapada zmrok,
gdy miasto tężeje.
Jestem tam, z tobą.
Nasze usta się śmieją, w naszych głowach nic prócz trwającej chwili.
I cóż jest? Pytam.
To, odpowiadasz. Ty i ja, tutaj.
Poniższa notka od wydawcy:
Pięć minut. Tyle potrzeba, by zakochać się w tej historii.
Dannie Cohan żyje według ścisłego planu. Wie, że poranny prysznic i makijaż zajmują jej równo trzydzieści sześć minut. Jeśli dodatkowo myje włosy – czterdzieści trzy minuty. Uważa, że związek powinien trwać dwadzieścia cztery miesiące nim para ze sobą zamieszka, a trzydziestka to idealny wiek na ślub. Dannie Cohan jest osobą, dla której odpowiedź na pytanie: „Gdzie widzisz siebie za pięć lat?” nie stanowi najmniejszego problemu.
Ma przecież wszystko zaplanowane.
15 grudnia 2020 roku. Dannie po udanej rozmowie kwalifikacyjnej w wymarzonej kancelarii prawnej umawia się ze swoim chłopakiem na romantyczną kolację, która przeradza się w bajkowe zaręczyny. Wszystko idzie zgodnie z planem, aż do momentu, w którym Dannie zasypia i budzi się… w 2025 roku w innym mieszkaniu, z innym pierścionkiem zaręczynowym na palcu i przy zupełnie obcym mężczyźnie. Po godzinie budzi się ponownie, tym razem w dobrze znanym sobie świecie. Ale czy to na pewno ten sam świat?
A co, jeśli mężczyzna z jej snu istnieje naprawdę? Co, jeśli wkrótce naprawdę się spotkają?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz