Książka Tess Stimson to thriller, zaczynający się od sceny śmierci. Dwie kobiety całe we krwi i on leżący obok martwy. Dzieje się to w hotelu w Burgh Island, a zamordowanym jest Andrew Page. Podejrzane kobiety to obecna żona Caz Caroline Page i była żona Louis Page.
Obecna i była żona w tym samym hotelu, oznacza coś złego. Tutaj, właśnie w tym momencie i miejscu spotykają się ze względu na złote gody Celii May Roberts, byłej teściowej Andrew. Zostali zaproszeni, gdyż teściowa uważa, że On to nadal rodzina. Ale czy na 100% tak myśli? Owszem Andrew jest na każde zawołanie teściowej, byłej żony, ale przecież to jej córka jest tą załamaną i zdradzoną. Czy tak powinna zachowywać się teściowa?
Historia przed zabójstwem zaczyna się jakieś 7 tygodni wcześniej. To wtedy Celia zaczyna wysyłać zaproszenia na imprezę. Louise jest zła na matkę i razem ze swoją szwagierką Min są oburzone. Uważają, że owszem Andrew powinien przyjechać, ale bez Caroline. Louise mówi, że wytrzyma, bo trzeba być twardą.
Mimo, że rozwód był 4 lata temu to nadal nie może się pogodzić z nim. Robi dużo fałszywych alarmów. Jak np podanie innej godziny przedstawienia córki.
Coś co miało być o 19 okazało się zacząć o 16. Oczywiście wina jest Caroline, bo nie zapisała godziny, a Andrew wierzy Louise a nie obecnej żonie. Tak samo to miał być weekend Andrew z dziećmi, ale Louise powiedziała, że zabiera je ze sobą, bo tatuś nie był na przedstawieniu i dzieci muszą się z tym oswoić.
Książka jest napisana tak, że zaczyna się 7 tygodni przed przyjęciem i każdy tydzień to rozmowa policji po śmierci Andrew z kimś z rodziny lub przyjaciół. Każdy przedstawia Louise jaką świętą, to ona jest ta dobra, to ona jest skrzywdzona, ale czy na 100%? Czy każdy zna jej przeszłość? A jak sama Louise się zachowuje. Pewne rzeczy w tej książce sprawiają, że trudno powiedzieć kto jest tak naprawdę ten zły a kto dobry.
W książce jest dużo takich urywków pokazanych jak kobiety odnoszą się wobec siebie. Autorka nic nie ukrywa i pokazuje jakie są, co myślą i co powinny zrobić. Czy robią sobie na złość? Czy specjalnie robią coś co sprawi, że konflikt będzie jeszcze większy? Łatwo jest również polubić jedną, a do drugiej mieć mieszane uczucia. Nie powiem Wam, którą ja polubiłam, bo musicie to sami ocenić. Chciałabym opisać wiele elementów, które sprawiają, że konflikt narasta, ale to jest premiera książki, więc nie wypada.
Mama Caz mówi słowa - "Toczysz pojedynek. Pojedynek na śmierć i życie. Musisz podnieść rękawicę, Carol. Podjąć walkę z nią. Andy jest teraz twój. Musisz jej o tym przypomnieć."
I tak naprawdę między nimi jest ten pojedynek, widać go w każdym rozdziale.
Czytając książkę widać też, że Andrew jest postawiony pomiędzy dwie kobiety. Byłą i obecną żonę i tak naprawdę nie wie co do której czuje i jak powinien się teraz zachowywać.
Ale czy można kochać dwie kobiety? Cały czas ma się wrażenie, że Andrew ma dwie żony. Widzi świat tak jak chce widzieć, raz jest za obecną, raz za byłą. Czasami ma się wrażenie, że zależy to od tego, która pierwsza coś powie. Nie do końca wiadomo, czy gdyby nie dziecko z Caroline to nadal byłby z nią, czy może by wróciłby do Louise. U swojej teściowej również zachowuje się jakby był w swoim domu, robi jej chociażby grządki na pomidory, bo teściowa o to prosi. Ale tak naprawdę jaka teściowa prosi o takie rzeczy byłego zięcia, a trzeba przypomnieć, że ma przecież syna.
Ale tak naprawdę, która z nich zabiła?
Końcówka jest zaskakują, im bliżej przyjęcia to ilość informacji jest co raz większa i w pewnym momencie wszystko wybucha i jest: Co? Ale jak?
Polecam.
Poniższa notka pochodzi od wydawcy.
Nie miałam pojęcia, w co się pakuję.
Druga żona.
Ta następna.
Naiwnie liczyłam na coś lepszego. Wystarczy jednak, że Louise strzeli palcami i on do niej biegnie.
Równie dobrze mogłoby mnie nie być.
Kiedyś wierzyłam, że jeśli poczekam, Louise zajmie się swoim życiem i Andrew będzie tylko mój.
Nie pojmowałam, że nie tylko Louise tkwi w przeszłości.
On również – i nie potrafił z nią zerwać.
Do teraz… gdy leży w kałuży krwi.
Która z nas bardziej nie mogła znieść tej drugiej?
Kiedy w grę wchodzi przesadna miłość i nieposkromiona zazdrość, jeden fałszywy uśmiech może prowadzić do tragedii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz