niedziela, 8 marca 2020

Adeline Dieudonne - "Prawdziwe Życie"



Dzięki portalowi lubimyczytac.pl i Wydawnictwu Znak mam możliwość przeczytać książkę troszkę wcześniej. Co uwielbiam. Bo jak wiecie lubię nowości, zaskoczenia i dzięki temu często czytam coś co może sama bym nie kupiła, a potem bym pewnie żałowała. Premiera jest 11 marca i normalnie już dawno bym ją pewnie przeczytała, ale nie mogę się skupić. Jak wiecie sytuacja na świecie nie jest ciekawa, a ja mam problem ze stresem. Stresuję się bardzo, mimo, że wiem, że nie jestem w grupie ryzyka. Sprawia to, że ostatnio nie mogę się skupić i wejść idealnie w świat książki tak jak bym chciała. Ale poświęciłam się w ten weekend i postanowiłam, że przeczytam ją i napiszę recenzję.

Prawdziwe życie zaczyna się od momentu gdy poznajemy głównych bohaterów. Dziesięcioletnią dziewczynkę i jej sześcioletniego brata Gilles. Dziewczynka mimo, że posiada rodziców stała się 
zastępczą matką dla chłopca. Starała się ona zapewnić mu miłość i zabawę. Lubili oni chodzić na złomowisko i bawić się w jednym z samochodów, bądź też odwiedzali Monikę, kobietę, która mieszkała w bliskim sąsiedztwie i dziewczynka myślała, że jest ona czarodziejką.

Dla dziewczynki matka była jak ameba, zero miłości, bała się męża i stwarzała pozory. Ojciec dziewczynki był księgowym, ale jego największą pasją było zabijanie zwierząt. Nie ważne czy to lew, jeleń, słoń, zebra czy hiena. Zbierał trofea i trzymał je w jednym pomieszczeniu i zabraniał on dzieciom wchodzić do tego pokoju. Dzieci jednak wchodziły.

Mieszkali oni na jednym z tych osiedli pokazowych, kilkanaście domów każdy taki sam. Dużo rodzin, zwierząt domowych, ale nie ma zażyłości sąsiedzkich, Każdego wieczoru na ich osiedle zajeżdżał Pan z lodami. Pewnie kojarzycie często w filmach amerykańskich są samochody, gdzie ktoś z nich sprzedaje lody i taki właśnie samochód zajeżdżał każdego wieczoru, do tego zawsze muzyka, która już z daleka była słyszana przez wszystkich. Dzieci z całego osiedla zawsze zamawiały lody, niestety pewnego wieczoru, doszło do wypadku, gdzie świadkami była ta dwójka właśnie.

Gilles po tym się zmienił, stracił radość życia i niestety nie miał oparcia w rodzicach. Matka niby ich wychowywała, kupowała rzeczy do szkoły, ubrania, zabierała na jarmark, zakupy, ale daleko jej było do kobiety, przy której dzieci miałby w niej oparcie. Wolała kozy, bardziej je kochała.

Niestety ich rodzice byli dalecy od kochających osób dla swoich pociech. Dziewczynka chciała to zmienić. Robiła dużo rzeczy, aby uszczęśliwić brata, niestety pewien śmiech w jej głowie nie pozwalał. Widziała zmiany w bracie i nie wiedziała co robić. Ale w pewne lato wpadła na pomysł, który nie był prosty. To są pierwsze strony książki, dalej jest co raz lepiej i lepiej.

Książka pokazuje przeważnie rok po roku w każde wakacje, jakie zachodzą zmiany fizyczne i emocjonalne w bohaterach, aż do 15 roku dziewczynki. Poznajemy nowe postacie, sąsiadów. Jest też polski wątek. Początkowo nie do końca podobało mi się jak napisana jest książka. Krótkie zdania nie przypadły mi do gustu, ale uwierzcie z każdą stroną książka jest co raz lepsza.

Podoba mi się jak zostały przedstawione postacie, ich zależności między sobą, życie i możliwości na przyszłość. Co sprawia, że jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Czy to jacy jesteśmy jaki ma wpływ na to co obok. Głównym założeniem jest: Czy da się wygrać z drapieżnikiem? To od nas zależy czy będziemy w życiu amebą, wojownikiem, drapieżcą czy ofiarą.

Tylko jednej rzeczy mi brakowało. Jak ma na imię dziewczynka? Tego nie wiem, przez całą książkę nie wspomnieli o tym.


Informacja od wydawcy.

W domu są cztery pokoje: dziewczynki, jej brata, rodziców i trupów. To trofea taty: sarny, jelenie i dziki. A w kącie szczerzy zęby wypchana hiena. Matkę paraliżuje strach przed ojcem, który odzyskuje humor tylko na polowaniach. Dzieci uciekają w świat zabaw i wyobraźni, ale pewnego dnia widzą z bliska śmierć.
Od tego momentu chłopiec, zamiast bawić się z siostrą, chętniej rozmawia z hieną i spędza czas z ojcem. Dziewczynka dorasta i coraz bardziej nie godzi się na otaczający ją świat. Musi wymyślić, jak odzyskać brata, ale i uratować siebie przed przewidzianą dla niej w prawdziwym życiu rolą ofiary. Tymczasem szykuje się wielkie polowanie…

Bulwersująca powieść dynamit, dzika, przewrotna i bardzo aktualna. Zapiera dech, chwyta za gardło i nie odpuszcza do ostatniej strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz