środa, 27 lipca 2022

Nicholas Sparks - "Powrót"




"Może im człowiek jest starszy, tym ważniejsza staje się dla niego przyszłość? Bo przeszłość, jaką ma przed sobą, jest coraz krótsza."

To moja trzecia książka Sparksa. Po przeczytaniu trzech nadal uważam, że "Jedno Życzenie" było najpiękniejszą jego książką. Ta książka oczywiście ma swój urok, jest ciekawa i jakby to powiedzieć jest taka prosta, normalna. Nie miała tego uroku co "Jedno Życzenie", ale miała coś w sobie. To co mi się najbardziej podobało to główny bohater, który zmaga się ze stresem pourazowym po misji. Były lekarz ranny w wybuchu w szpitalu, wraca do małej miejscowości, którą uwielbiał w dzieciństwie. Małe miasteczko, gdzie mieszkał jego dziadek i był on pszczelarzem jest teraz jego odziedziczonym domkiem. 

Jego mała przestrzeń staje się chwilowo jego azylem, ale mimo wszystko jest samotny w tym wszystkim. Można powiedzieć, że po wypadku zamknął się na innych ludzi. Może stres pourazowy miał na to wpływ, albo może to, że rany są widoczne czy też problem ze słuchem? To wszystko sprawiło, że nie każdy potrafi z nim rozmawiać, ani on z każdym. 

Ale do czasu, pewnego dnia na progu jego chwilowo nowego domu staje zastępczyni szeryfa Natalie i mówi, że były tu kiedyś ślady włamania i czy on nie zauważył aby coś zginęło. Dla Trevora pani szeryf wpadła w oko od razu i wręcz zaprosił ją na poczęstunek. Trevor dosyć często robił wszytsko tak aby przypadkowo wpadać na nią, bo czuł że coś ich łączy, że jest jakaś magia. Ale z jej strony mimo, że widać, że też odwzajemnia jego uczucia jest chłód, jakby coś ją zatrzymywało. 

Czy uda im się być razem, a może Natalie skrywa jakąś tajemnicę.

Drugą i najważniejszą tajemnicą jest śmierć jego dziadka z dala od domu. Co jego dziadek mógł robić w innym stanie będąc w takim wieku. Tego Trevor bardzo chce się dowiedzieć i co ma to wspólnego z nastolatką Callie którą spotyka jak dziewczyna idzie do miasta. A może ta tajemnicza dziewczyna ma w sobie jakiś sekret, może coś wie, ale niestety jest ona bardzo dyskretna i szybko ucieka.

Książka w całości jest na duży plus, ale nie porwała mnie na tyle, żebym jej poświęciła całą noc. Czytałam, wciągała, ale nie na tyle aby zachwycać się lub wzruszyć. Ciekawa, sprawiająca że miłość nie jest prosta, ale czasami warto czekać na nią, a może jakieś jedno spotkanie po latach zmieni się na "TEN" dzień. 

Poniższa notka pochodzi od wydawcy

Nicholas Sparks powraca z najnowszą powieścią w duchu I wciąż ją kocham i Pamiętnika! Ukrywający się przed światem lekarz i dwie kobiety, których sekrety zmienią jego życie… Trevor Benson nie zamierzał wracać do miasteczka New Bern w Karolinie Północnej. Głównie dlatego, że nie przewidywał, że podczas misji wojskowej, gdzie był lekarzem, dojdzie do tak strasznego wypadku jak ten, w którym został ranny. A wtedy stara, odziedziczona po dziadku chata, wydała mu się idealnym schronieniem. Trevor zdecydowanie nie przewidywał też, że w New Bern znajdzie kogoś, kto poruszy jego serce. Kiedy jednak spotyka Natalie, zastępczynię miejscowego szeryfa, nie może przejść obok niej obojętnie. Ale nawet gdy wydaje się, że Natalie odwzajemnia jego uczucia, nadal pozostaje zadziwiająco odległa… A Trevor zastanawia się, co kobieta ukrywa. Jego pobyt w New Bern dodatkowo komplikuje obecność ponurej nastolatki, Callie, która mieszka w przyczepie kempingowej przy drodze. Trevor ma nadzieję, że Callie wie coś o tajemniczej śmierci jego dziadka i za wszelką cenę próbuje wyciągnąć od niej wskazówki, które mogłyby rzucić na nią nowe światło. Nieustępliwa chęć poznania prawdy pozwoli Trevorowi zrozumieć prawdziwe znaczenie miłości i przebaczenia. I da mu ważną lekcję – o tym, że w życiu, aby iść naprzód, często musimy wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Mistrz romantycznych historii powraca!

wtorek, 19 lipca 2022

Lisa Regan - "Znikające dziewczyny"

 



Jak ja marzyłam o przeczytaniu jakiegoś dobrego kryminału. 

Wiecie taki, żeby była fajna główna postać, ciekawe morderstwo, czy też wątek kryminalny i przede wszystkim aby od początku wciągało.

I taka jest ta książka.

Josie Quinn w pierwszym tomie "Znikające dziewczyny" od początku widać, że jest najważniejsza i intryguje czytelnika. Już pierwszy rozdział opowiada nam o wkurzonej, zawieszonej detektyw, która tylko myśli co zrobić, aby wrócić do pracy. Od razu również dochodzi do wypadku, który potem przez całą książkę przeszkadza jej w życiu.

Ale jest zawieszona i komendant nawet nie chce jej widzieć na oczy. A przecież każda para rąk jest teraz potrzebna. Teraz gdy zaginęła mieszkanka Denton. A może została porwana? Wiadomo, że  nastolatki nie ma w domu z rodziną i nikt nie wie gdzie jest.. Niby trwają poszukiwania, ale policja nie chce dodatkowej pomocy.

Josie wie, że coś jest nie tak. Zwłaszcza jak sama znalazła paznokieć, który wg facebooka powinien pasować do ofiary. Ale wg jej przyszłego byłego męża, należy on do kogoś z ekipy poszukiwawczej.

O co w tym wszystkim chodzi? Tego musi się dowiedzieć Josie Quinn.

Przy okazji zostaje znaleziona dziewczyna, która nawet nie była poszukiwana, ale rok wcześniej zniknęła i nikt jej nie szukał. Dodatkowo detektyw natknęła się na kobietę, która była zgwałcona i porwana 6 lat wcześniej, ale policja zatarła wszystkie ślady.

Josie Quinn wie, że musi działać, zwłaszcza gdy zostaje postrzelony jej narzeczony z policji stanowej. A ona sama podejrzewa, że nie może być bezpieczna w swoim własnym miasteczku.

Książka jest przede wszystkim ciekawa i naprawdę dobrze napisana. Czytając ją zastanawiamy się co będzie dalej i nie ważny jest nawet sen. Tu po prostu trzeba wiedzieć co będzie za chwilę, za moment. Na wielki plus jest to, że nie jest ta książka wielka. Nie jest gruba. To co jest w książce to wszystko jest dobrze wywarzone. Nie ma niepotrzebnych stron. A to jest ważne.

Mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać kolejne tomy, bo ciekawi mnie co będzie dalej.


Poniższa notka od wydawcy

Porywający kryminał z niepokorną detektywką w roli głównej!
W Denton na Wschodnim Wybrzeżu USA trwają poszukiwania siedemnastoletniej Isabelle Coleman. Do tej pory znaleziono jedynie jej telefon oraz… inną dziewczynę, której nikt nie uważał za zaginioną. Odnaleziona milczy i nie reaguje na próby nawiązania kontaktu. Być może to, co przeszła, trudno opisać słowami… Detektywce Josie Quinn udaje się wydobyć z nastolatki tylko jedno słowo, a raczej imię: Ramona.
Josie bierze sprawy we swoje ręce, chociaż jest obecnie zawieszona w obowiązkach. Podąża za jedynym dostępnym tropem i odkrywa, że obie zaginione coś łączy. Aby odnaleźć Isabelle żywą, musi się spieszyć. Tym bardziej że dziewczyna może nie być jedyną ofiarą…

piątek, 15 lipca 2022

Ruth Logan Herne - "Pokój w dolinie"

 



Ostania część serii Rancza Staffordów "Pokój w dolinie" opowiada historię najmłodszego syna. Trey Walker Stafford jest gwiazdorem muzyki country uwielbianym przez wiele ludzi w całym USA, ale w swoim miasteczku jest po prostu kolejnym Staffordem. 

Pewnego dnia wracając do miasteczka w zapakowanym samochodzie nie zauważa znaku STOP i uderza w samochód Lucy. 

Jemu nie stało się nic, ale Lucy ma samochód w rowie, kwiaty na targ zniszczone i niestety mało pieniędzy aby dalej żyć. A przecież w domu czekają na nią dzieci i nastoletnia szwagierka. 

Trey pomaga im i oczywiście jak to bywa w tych książkach zakochują się w sobie.

Książka jak poprzednie miła, przyjemna taki tzw zapychacz czasu. Książka jest dobrze napisana, sprawia, że można przeczytać ją w dwa wieczory, ale i niestety łatwo o niej zapomnieć. Jeden plus, że ta książka delikatnie wzrusza. To jedyna pozycja gdzie dochodzi do operacji. Ojciec głównych bohaterów będzie mieć przeszczep wątroby i okazuje się, że to właśnie Trey może być dawcą. 

Jak we wcześniejszych książkach dzieci kochają swoich nowych przyszłych tatusiów i to one są bardziej że mają oni być tatusiami czy tam mamusiami. 

Przyznam szczerze, że jestem po sześciu książkach takich ckliwych i potrzebuje odskoczni i następna pozycja to będzie kryminał. Potrzebuje tego :)


Poniższa notka od wydawcy

Trey Walker Stafford zawdzięcza życie swojemu wujowi Samowi Staffordowi, który ocalił go i przygarnął po śmierci rodziców. Trey kilka lat temu opuścił ranczo Double S, by wbrew woli Sama tworzyć muzykę, jednak teraz wraca do centralnego Waszyngtonu, gdy dowiaduje się, że może uratować życie przybranego ojca, zostając dawcą przeszczepu. Chociaż Trey odnalazł sławę i sukces w świecie muzyki country, ma za sobą bolesną stratę – śmierć żony. Śpiewa piosenki o miłości, jednocześnie nosząc w sobie zionącą pustkę, której nie potrafi wypełnić.

Lucy Carlton, samotna matka przytłoczona rosnącą liczbą wyzwań i nieufna wobec Staffordów, niechętnie przyjmuje pomoc Treya na swojej podupadającej farmie, którą mężczyzna oferuje jej na prośbę przybranego ojca pragnącego naprawić dawne błędy.

W miarę, jak tych dwoje się do siebie zbliża, Trey powoli otwiera swoje serce dla tej pięknej kobiety, usiłując wyzbyć się żalu, który nosi w sobie od lat. Lucy również ma skomplikowaną przeszłość – czy Trey zaakceptuje ją taką jaka jest, nauczy się przebaczać dawne błędy i odnajdzie wewnętrzny pokój, którego tak poszukuje?

Ruth Logan Herne - "Dom na farmie"

 


"Dom na farmie" to drugi tom z cyklu Ranczo Staffodów. Po pierwszym tomie czekałam aby móc przeczytać ten, który miałam nadzieję, że będzie ciekawszy. I tak było.

Oczywiście jest to prosta książka, miła w czytaniu i miłość szybko przychodzi i jest wyjątkowa i mocna. Tego typu książki nie wnoszą nic do naszego życia, często są na raz. 

Ale czasami dobrze przeczytać coś, co nie wymaga od nas myślenia. Bo chodzi o to, żeby móc odpocząć przy czymś miłym. I ta książka właśnie jest miła. Może czasami zbyt miła, ale fajnie się ją czyta.

Nick, drugi syn Sama Stafforda wychowuje sam dwie dziewczynki. Gdy jego żona odeszła od niego, on nic nie zmieniał w swoim życiu i życiu swoich córek. Nie rozmawiał z dziewczynkami o mamie i o tej całej sytuacji. To sprawiło, że starsza córka zaczęła mieć problemy w szkole i Nick nie miał wyboru. Dziewczynka musiała nadrobić rok szkolny zajęciami w szkole i pójść do psychologa.

Psychologiem okazała się siostra dyrektorki Elsa i jak sami się domyślacie - pierwsze spotkanie i bum miłość, ale każde z nich tego nie widzi.

Niestety tak jest w książkach.

Ale to co ważne, to to, że Elsa pomaga dziewczynkom, one się do niej przywiązują. 

I wtedy wkracza...

Książka miła i przyjemna, lepsza niż pierwsza część. Fajniej się ją czytało, zwłaszcza, że wprowadzono kilka osób dodatkowych.


Poniższa notka od wydawcy

Czy porzucony mężczyzna i kobieta pozbawiona nadziei będą umieli współpracować dla dobra dwójki wspaniałych dzieci?

Po tym, jak bracia Nicka Stafforda wyjechali w pogoni za własnymi pasjami, on pozostał w stanie Waszyngton, pracując na rozległym rodzinnym ranczu. Jednak najcięższą pracą okazuje się dla niego samotne wychowywanie córek. Jako dziecko Nick patrzył na rozpad małżeństwa swoich rodziców i nieudolność wychowawczą ojca – jest więc zdeterminowany, by „pokazać mu, jak to się robi”. Pomimo tego postanowienia w trzy lata po tym, jak porzuciła go żona, nie radzi sobie z kłopotami szkolnymi starszej latorośli, a obie dziewczynki przejawiają problemy emocjonalne, które zmuszają Nicka, by ponownie rozważył swój powzięty w uporze plan.

Życie doktor Elsy Andreas rozpadło się z powodu tragedii, po której porzuciła zawód i praktykę terapeutki rodzinnej i zaszyła się w domu w lesie na obrzeżach Gray’s Glen. Jej siostra – dyrektorka lokalnej szkoły – wierzy, że Elsa da radę pomóc córkom Stafforda, a praca z dziećmi wyciągnie ją zza bariery ochronnej, którą wokół siebie zbudowała.

A lato na Ranczu Staffordów oznacza pełnię życia i bogactwo wyzwań...

czwartek, 14 lipca 2022

Katarzyna Michalak - "Przystań Julii"

 

Kolejna i zarazem ostatnia część "Serii Kwiatowej" i może zabrzmi to egoistycznie, ale jak ja się cieszę, że to już koniec tych książek.

Pewnie gdyby był kolejny tom to i ten bym przeczytała, ale znów mamy sytuację z drugiego tomu.

Tytuł książki "Przystań Julii", a mi się wydaje jakbym czytała kolejny to na temat tym razem Łukasza. Bo to właśnie jego jest najwięcej w tej książce.
Rozkład sił byłby taki
- 40% Łukasz
- 30% Julia
- 20% Kamila
- 10% Gosia

Więc czemu to znów jest robione? Jaki ma to sens?

W tej części Gosia jest w ciąży i popada znów w depresję, po śmierci Jakuba (ojca Kamili)
Kamila jak to ona podejrzewa różne rzeczy związane z Łukaszem, nawet to, że ją zdradza i można powiedzieć, że żyje w jakimś dziwnym czymś.
Łukasz dostaje pogróżkę i stara się ratować to co może. 

A Julia? Właśnie jest po rozwodzie, mąż ją zdradzał, córka wolała zostać z ojcem a nie matką. Ona została bez domu i kasy. Jedyne co jej zostało to odziedziczony dom w Bieszczadach, gdzie ma zamiar zamieszkać. 
Tam spotyka sąsiada Grzegorza, który pomaga jej w paleniu w piecu chociażby. Ale to też i momet gdy pisze email do dawnej miłości.

I chyba na tą książkę byłam najbardziej zła, bo gdzie jest ta przystań? Ok dobra w Bieszczadach, ale nie ma tam zbyt dużo o tym, bo znów jest o Kamili. 

Powinny te książki inaczej się nazywać. Naprawdę.

Poniższa notka od wydawcy
Przewrotny los połączył trzy kobiety mieszkające przy uliczce Leśnych Dzwonków. Szczęście ma jednak to do siebie, że nie trwa długo, a przyszłość skrywa wiele niespodzianek, nie zawsze radosnych…

Julia postanowiła zacząć wszystko od nowa. Spakowała do samochodu dorobek całego życia i ruszyła przed siebie, byle dalej od rozczarowań i zdrady. Czuła, że mały domek w Bieszczadach może stać się jej bezpieczną przystanią, nie wiedziała jednak, co ją czeka na końcu drogi.
Gosia i Kamila, przyjaciółki Julii z Milanówka, muszą zmierzyć się z mroczną tajemnicą, przez którą już utraciły najbliższą im osobę. Łukasz zostaje wciągnięty w niebezpieczną grę. W tej grze stawką jest życie kogoś, kogo kocha. Jeden błąd i nadzieja znów zmieni się w rozpacz.

Katarzyna Michalak - Zacisze Gosi

 




Drugi tom z "Serii kwiatowej" to Zacisze Gosi.

Jak już wiemy, Gosia jest rozwódką mieszkającą obok Kamili. W ataku terrorystycznym w Londynie w metrze, straciła nogę i dziecko. Ale dzięki pewnemu mężczyźnie przeżyła, niestety stres pourazowy sprawił, że bardzo boi się burzy. 

W pierwszej części serii na sam koniec Gosia spotyka właśnie tego mężczyznę, który uratował ją w Londynie. Okazuje się nim być ojciec Kamili.

Dziwne prawda?

Do tego pewnego dnia w nocy wraca jej były mąż. Ale to spotkanie nie należy do najfajniejszych. Sytuacja w jej domu również nie jest teraz fajna, bo były mąż ma plan.

Tak naprawdę "Zacisze Gosi" nie jest tak do końca jej opowieścią i jej przyszłością. Tą książkę można byłoby podzielić na 3 części:

- 60% opowieść o tym co jest związane z Kamilą

- 35% o Gosi

- 5% o Julii (nowa sąsiadka)

I to mi się właśnie nie podoba. Bo jeśli w tytule mamy imię Gosia, to chyba powinna być to książka o niej, a Kamila być dodatkową postacią. A tutaj jakby była to trylogia Kamili z wątkiem rozbudowanym na temat Gosi. Nie fajne to jest.

Kolejna rzecz jaka mi się nie spodobała to kolejne tragedie w życiu bohaterów. I ukochany Kamili i ojciec Kamili przechodzą przez tragedie. Czy tak trzeba było? Zwłaszcza jeśli chodzi o Łukasza. To nie było potrzebne.

Przeczytałam i ok była fajna, ale kompletnie nie podobało mi się tyle tragedii i przy takim tytule, mało postaci Gosi. 

Do tego jeszcze wprowadzono kilka postaci nawet i w pierwszym tomie, które były kompletnie niepotrzebne, chyba, że chodziło o zapchanie kilku stron.


Poniższa notka od wydawcy

Kiedy Kamila zamieszkała w przedwojennej willi z pięknym różanym ogrodem, poczuła, że wreszcie uśmiechnęło się do niej szczęście. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko zaczęło się układać: odnalazła swoje miejsce na ziemi, poznała wspaniałego mężczyznę, a z sąsiadką, Gosią, połączyła ją prawdziwa przyjaźń.

Jednak los jest przewrotny i nad przyjaciółkami z uliczki Leśnych Dzwonków znów zbierają się czarne chmury.

Związek Kamili z Łukaszem zostaje wystawiony na poważną próbę. Do Gosi zaś nieoczekiwanie powraca przeszłość. Czy były mąż okaże się godny zaufania? I jaką rolę w jej życiu odegra Jakub, którego mroczną tajemnicę poznaje Kamila?

„Zacisze Gosi” to kolejna - po bestsellerowym „Ogrodzie Kamili” - powieść z kwiatowej trylogii” Katarzyny Michalak, autorki, którą pokochały polskie czytelniczki. Ciąg dalszy tej niezwykłej, wzruszającej historii o przyjaźni i miłości, poznacie w książce „Przystań Julii”, następnej powieści w serii.

Katarzyna Michalak - "Ogród Kamili"

 



To pierwsza moja powieść tej autorki, przeczytałam ją na empik go i fajnie, że można tam wyszukać dużo polskich autorów i przeczytać coś nowego.

"Ogród Kamili" to pierwszy tom trylogii "Seria Kwiatowa"

Poznajemy w tej książce młodą dziewczynę, która szuka swojego miejsca na ziemi. Ma teraz 24 lata i mieszka u cioci Łucji po śmierci swojej matki jakieś 8 lat temu. Te 8 lat to też czas od kiedy zostało złamane jej serce przez pewnego o wiele starszego mężczyznę. To czas gdy każdego dnia pisze do tego mężczyzny maile. Kamila jest romantyczką, kocha róże i marzy o pięknym ogrodzie, gdzie mogłaby je hodować, ale jak to zrobić mieszkając w bloku i nie mając nawet pracy. Wysyła czasami cv, ale to nic nie daje. 

Ale ktoś nad nią czuwa i czyta te wszystkie wiadomości, lecz nie odpowiada. Pewnego dnia dostaje telefon, że prowadzą rozmowy do pracy dla księgowej ale w Warszawie.

Kilka miłych i nie miłych sytuacji sprawiają, że dziewczyna dostaje pracę w Warszawie, ale w kontrakcie ma jeszcze jedną dodatkową funkcję do roboty. Musi zaopiekować się domkiem na ulicy Leśnych Dzwonków. Stara willa do remontu i ogród różany, ale zniszczony. Dla dziewczyny to jak gwiazdka z nieba. Do tego nowy szef Łukasz. I co ważne sąsiadka Gosia z trudną przeszłością.

Jeśli połączyć wszystko w tej książce to jest to fajna opowieść, ale jeśli weźmiemy ją na części to nie jest już tak pięknie.

Jest tu kilka wątków które są dziwne. Przede wszystkim ten anioł stróż, który daje wszystko dziewczynie, ale i czyta maile od niej okazuje się być ojcem. W między czasie dziewczyna zakochuje się w swoim szefie, ale prosi w email dawną miłość, żeby ją uwolnił od tego. Kto tak robi? 

Oczywiście nowa miłość czyli Łukasz został wybrany jakby dla Kamili. Ale w między czasie ilość złych rzeczy i przypadków sprawiają, że coś jest nie tak z tą książką.

Książka na raz, naprawdę.

Książka dobrze napisana, nawet ciekawa i chce się wiedzieć co będzie dalej.

Ale

No właśnie te ale sprawia, że początek jest nudny i dopiero w połowie akcja przyśpiesza. Ale jak już przyśpieszy to na całego. Jest wtedy wszystkiego zbyt dużo i zbyt szybko.

A co w następnych tomach?

Powiem tak jest już po wszystkich trzech i w następnym poście napiszę więcej.


Poniżej notka od wydawcy:

Kamila marzy o prawdziwej miłości, własnym domu i różanym ogrodzie.

Jednak los nie jest dla niej łaskawy. Ukochany mężczyzna niespodziewanie znika, zostawiając za sobą pustkę, ból i tajemnicę, zamiast domu jest małe mieszkanko, a ogród kwitnie tylko w wyobraźni. Przed pogrążeniem się w rozpaczy ratuje Kamilę ukochana ciocia i wiara w to, że marzenia się spełniają.

Kamila, bliska utraty nadziei, że kiedyś i dla niej zaświeci słońce, otrzymuje niespodziewany dar od losu. Przedwojenna willa z uliczki Leśnych Dzwonków jest miejscem, o jakim marzyła. Zupełnie jakby ktoś czytał jej w myślach…

~~~

Ogród Kamili to pierwsza powieść z „kwiatowej serii” bestsellerowej autorki, Katarzyny Michalak. Już niedługo przeczytacie kolejne piękne opowieści o przyjaźni, miłości i wybaczeniu: Zacisze Gosi i Przystań Julii.