poniedziałek, 30 grudnia 2024

Eric Emmanuel Schmitt - Ciemne Słońce

 


Myślałam, że trzeci tom to będzie ostatni, ale chyba będzie kolejny. Po takim zakończeniu musi być kolejny.

Noam i Nora znów są razem. 

W drugim tomie Nora jako żona Abrahama umiera, a Noam, który jest daleko, ale blisko kradnie jej ciało. Czeka aż znów się odrodzi. Postanawiają, że razem pójdą w stronę Egiptu.

Będąc w okolicach Nilu osiedlają się i spędzają tam wiele lat, nie martwiąc się tym, że cały czas mają bardzo młody wygląd. Jest im dobrze, do momentu, gdy Noam dostaje zaproszenie na ucztę tylko dla mężczyzn. Tam zostaje podstępem zwabiony do skrzyni. Zamknięty tam, jest wrzucony do Nilu, nie ma możliwości ucieczki a śmierć jest powolna...

Gdy się budzi po wielu latach, okazuje się, że jest w świątyni na wyspie pilnowanej przez kapłanki Izydy i krokodyle...

Tam uczy się pisać i odczytywać hieroglify. Tam też poznaje losy Ozyrysa i Izydy, gdzie okazuje się to losy jego i Nury. Gdy w końcu może zejść na ląd do miasta, ma zakaz szukania Nury i od nowa uczy się żyć w nowym otaczającym go świecie. 

To co jest świetne w tej książce to połączenie tego co znamy z Biblii z historią, nauką. 

Autor opisuje jak się wytwarza np papirus, jakie zioła, wyciągi z nich, ziarna są potrzebne w leczeniu nie których przypadłości. Pierwszy raz też zetknęłam się z antykoncepcją. Wyobraźcie sobie, że już wtedy ją stosowano, czy też niechciana ciąża.

Ale przede wszystkim w tej książce jest opisana historia Mojżesza, jak się znalazł u córki faraona, jak można powiedzieć dorastał i jego późniejszą działalność. Nie będę pisać o zmianach czy też co uważał Mojżesz to ktoś może się obrazić, ale fajnie jak zostały pokazane chociażby plagi egipskie. I potem wytłumaczenie ich w latach dzisiejszych z programów dokumentalnych. Przyznaję, że sama ostatnio oglądałam dokument o przejściu przez może, które tak naprawdę było jeziorem już nie istniejącym.

Przeczytałam książkę w dwa dni, w dwa wieczory i byłam nią zachwycona. 

Autor świetnie opisuje i łączy światy bóstw egipskich, Biblii i dnia dzisiejszego. 

Bo w czasach teraźniejszych też się dzieje. Ok może są to tylko klika rozdziałów, ale Noam i Nura znów się spotykają, tylko, że ma ona dziecko i męża. I trzeba znów przeciwstawić się Derekowi, który zawsze jest gdzieś obok i za każdym razem chce mieć Nurę. 

Już wiem, że książka, będzie mieć kolejny tom, bo nie można w takim momencie zakończyć powieści. 

Nie każdemu też taka książka i jej historia może się spodobać, ale jeśli ktoś chciałby przeczytać coś innego to jak najbardziej polecam.

Autor tworzy magię poprzez coś co znamy, ale w jego interpretacji.

Polecam

Poniższa notka od wydawcy

DO TAKIEJ MIŁOŚCI ZDOLNI SĄ TYLKO BOGOWIE.

Żeby nie cierpieć, trzeba by nie kochać. Żeby nie kochać, trzeba by przestać żyć.

Nad Noamem ciąży klątwa – przez nią od stuleci umiera i wciąż się odradza. Również od stuleci podąża za Nurą – kobietą, którą kocha ponad wszystko i z którą nigdy nie było mu dane zaznać pełni szczęścia. Gdy po raz kolejny budzi się z wieloletniego snu w otoczonej wodami Nilu świątyni, dowiaduje się, że został uznany za wcielenie Ozyrysa – pana życia i śmierci. Czy zdoła udźwignąć brzemię przypisywanej mu boskiej natury? Czy odkryje, kim jest bogini, z której rozkazu został zniewolony? Czy wreszcie odnajdzie ukochaną?

W trzecim tomie cyklu "Podróż przez czas" Éric-Emmanuel Schmitt zabiera czytelników do Memfis – stolicy starożytnego Egiptu – do przybytków rozkoszy, Domu Umarłych, hebrajskich dzielnic i pałacu faraona. Autor, prowadząc nas tropem Noama i Nury, czerpie z najpiękniejszych mitów i przypowieści. Losy Ozyrysa i Izydy splatają się z dziejami Mojżesza, a piramidy stają się tłem dla plag egipskich.

Ciemne słońce to opowieść o bezgranicznej sile miłości, ludzkich marzeniach i ambicjach, ale też o odwiecznej walce dobra ze złem. Stawia ważne, wciąż aktualne pytania i pozostawia nas w oczekiwaniu na to, co przyniesie kolejny wschód.

Éric-Emmanuel Schmitt to najbardziej poczytny współczesny francuski pisarz, autor m.in. Oskara i pani Róży, a także bestsellerowej serii Podróż przez czas. Książki Schmitta zostały przetłumaczone na 35 języków, a sztuki wystawione w ponad 40 krajach. Autor zdobyły wiele nagród na całym świecie.

sobota, 21 grudnia 2024

Joanna Tekieli - Przerwa Świąteczna

 


Moja biblioteczka w tym roku powiększyła się też o jedną świąteczną książkę, oprócz magicznej zagranicznej "Świąteczna Księgarnia" - zakupiłam "Przerwa Świąteczna" i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona.

Pewnie gdybym najpierw przeczytała książkę Joanny to byłabym zachwycona i widziałabym same zalety jej, ale pierwsza była "Księgarnia" i po niej przepadłam.

Książka Joanny jest przyjemna i przeczytałam ją w dwa wieczory, muszę przyznać, że jak tylko zacznie się ją czytać to chce się skończyć i poznać dalsze losy.

A opowiada ona o kilku osobach, które przypadkiem przed świętami przeżywają historię życia, która początkowo nie jest miła dla nich.

Książka opowiada o kilku osobach:

- Milena i jej syn Leon - samotna matka, zamiast do rodziny wolała jechać na święta do Austrii, dobrze zarabia w ubezpieczeniach

- Filip i jego syn Adrian - nauczyciel, sam wychowuje syna, nie ma za dużo, jeździ BMW, którego nie do końca potrafi prowadzić, co wkurza Kamilę, bo ona myśli, że on to robi specjalnie

- Piotr - chłopiec z liceum, który zakochany jest w Julii, przez nagłą chorobę ojca musi na targu sprzedawać choinki

- Julia - uważa Piotra za lenia i gbura, chociaż podoba jej się

- Kamila - mama Piotra, która ma duże problemy zdrowotne, ale boi się czy to rak i nie chce iść do lekarza - jak już idzie to jest bardzo zaskoczona

Pewnego ranka idąc do szkoły lub odprowadzając dzieci, każde z nich ma jakby marzenie, które wypowiada przechodząc obok zegara słonecznego. Te marzenia zostają wysłuchane i można powiedzieć, że coś się zmieni w tym dniu.

I tak o to Milena, Filip i ich synowie zostają zamknięci w szkole w piwnicy na kilka dni, brak zasięgu i innych wygód. Tato Piotra ma problem z plecami i nie może pracować sprzedając choinki na targu. 

Ich historia i to jak ją spędzają sprawia, że zaczynają patrzeć na wszystko. Rodzice słuchają dzieci, chłopcy zaprzyjaźniają się. Piotr i Julia spotykają się przypadkowo i również zmieniają się ich piorytety i ich patrzenie na siebie.

Każde z nich odkrywa w sobie coś nowego, patrzy na dzieci troszkę inaczej. Milena i Filip, dla których synowie to całe życie, po spędzaniu czasu w zamknięciu zbliżają się jeszcze bardziej do nich, bardzie poznają ich i wiedzą, że muszą coś zmienić.

Ta historia jest ciekawa i miła dla czytelnika. Daje nam ważną lekcję, żeby słuchać czasami innych, ale i też mieć oczy otwarte na innych ludzi. Czasami mały gest może dużo zmienić, dać szczęście np innym.

Znalazłam jeden cytat, który mnie zachwycił i chciałabym nim zakończyć recenzję książki.

"Nigdy nie wiemy, co nam przyniesie jutro... Nie ma czegoś takiego jak stabilizacja, bo czasem jedno zdarzenie może sprawić, że wszystko, co sobie poukładamy, rozsypie się w proch i w naszym domu zapanuje chaos..."

A ok jest jeszcze jeden

"Kiedy masz wokół siebie ludzi, których kochasz i którym ufasz, każdą zmianę od losu łatwiej jest przyjąć. Wiadomo, że oni też przeżyją szok, ale na pewno razem to sobie poukładamy od nowa".

polecam

czwartek, 12 grudnia 2024

Jenny Colgan - Świąteczna Księgarnia

 


Czy istnieje coś lepszego niż połączenie księgarni i świąt? Chyba nie. No może jeszcze gorąca czekolada do tego.

Ale i ona jest w tej książce.

Ta książka to chyba jedna z lepszych opowieści na święta. To nie tylko święta, obecne na każdej stronie, ale i też rodzina, poznawanie siebie i przede wszystkim Edynburg. Muszę przyznać, że po lekturze tej książki sama chciałabym zobaczyć to miasto. Lato czy zima to nie ma znaczenia. Chociaż w zimę liczę na śnieg i przystrojone witryny sklepików.

Książka opowiada o Carmen, młodszej siostrze, która ma problemy w życiu prywatnym. Traci pracę, więc nie stać jej na wynajem i musi wrócić do rodziców. Nie ma studiów, bo nie do końca nadawała się do tego, więc teraz gorzej poszukać jej czegoś nowego.

Druga starsza siostra to Sofia, ta idealna córka - jak mawia Carmen. Prawniczka, zarabiająca dużo, świetny mąż, trójka dzieci i czwarte w drodze, niania i piękny nowy dom w Edynburgu. Ma wszystko, czy jest szczęśliwa? Pewnie tak, bo ma to na co pracowała.

Obie siostry są różne jedna buntowniczka, druga ambitna i zawsze ułożona.

Teraz dwa miesiące przed świętami, mama prosi Sofię o pomoc w znalezieniu pracy dla Carmen w Edynburgu. Sofia jest wściekła, ale że ma klienta z księgarnią, chce mu pomóc więc załatwia tam pracę dla Carmen.

Coś co sprawia wściekłość początkowo dla Carmen, potem przechodzi jej powoli. Bo jak ktoś może jej układać życie. 

Obie dziewczyny starają się razem pogodzić, co nie jest łatwe, a jest jeszcze niania i dzieci.

Ta książka ma w sobie coś cudownego czyli księgarnię i życie w niej. A nie jest to normalna księgarenka tylko miejsce z naprawdę starymi książkami. A praca Carmen to sprawić, żeby księgarenka miała zysk, aby móc ją sprzedać jako dobrze działający biznes. Długi właściciela są na tyle duże, że musi ją sprzedać. 

Życie Carmen w Edynburgu z każdym dniem się zmienia i piękne jest to, że nie ma romansu od pierwszych stron. Mężczyzna pojawia się w środku powieści i nie jest powiedziane czy to ten jedyny.

Ta książka sprawia, że zaczynamy inaczej myśleć o domu, o rodzinie, o życiu. Jest jak miękki ciepły koc i gorąca czekolada, sprawia, że chcemy się lepiej poczuć.

Uwielbiam takie świąteczne książki.

Styl, historia, postacie i miasto w zimowym czasie sprawiają, że pokochamy tą opowieść. 

Czuję, że to będzie moja tradycyjna książka świąteczna, którą muszę co rok przeczytać.